Pieniądze albo groźba. Oto stanowisko podwykonawców polskich autostrad
fot. archiwum
Protestują i żądają rozmów. Nie chcą czekać ani być zbywani. Tu już nie ma żartów. Nie będzie pieniędzy, mogą być groźby… np. blokady dróg.
REKLAMA
Na południu Polski, na autostradzie A4 wstrzymano prace. Obecnie droga, która miała prowadzić na Ukrainę, prowadzi dosłownie nigdzie. Droga zbudowana jest w połowie. Aby budowa ruszyła ponownie, podwykonawcy żądają od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wypłaty zaległych pieniędzy.
Obecnie zaległego wynagrodzenia za pracę swoją i swoich pracowników oczekuje 181 firm z całej Polski. Wartość pieniężna zaległości to około 73 mln zł.
Jeżeli sytuacja nie ulegnie zmianie zaczną się konkretne protesty typu blokady ulic i strajki. GDDKiA obiecuje, że pieniądze zostaną wypłacone, tak jak mówiono, z Krajowego Funduszu Drogowego.
PRZECZYTAJ JESZCZE